Koniec Segwaya - rewolucja, która przyszła za wcześnie

Znacie Segwaya? Dwa duże koła, miejsce do stania i kierownica na długim pałąku. Przyspieszanie, zwalnianie i zmiana kierunku odbywa się przez przechylenie tułowia prowadzącego. Na pierwszy rzut oka wygląda, jakby miał się za chwilę wywrócić, w praktyce żeby to zrobić, trzeba się bardzo mocno starać. Wiemy, bo próbowaliśmy.

 

Segway HT, bo tak brzmiała jego pełna nazwa (skrót od Human Transporter), w drugiej generacji zmienił nazwę na PT (Personal Transporter) i miał zrewolucjonizować poruszanie się po mieście. Pamiętamy hype, jaki towarzyszył premierze. Pierwsze prototypowe egzemplarze pokazano wyłącznie znanym osobom ze świata biznesu i nowoczesnych technologii. Wszystko odbywało się w tajemnicy, nie wiedzieliśmy nawet, czym ma ten Segway być.

Gdy trafił w ręce znanych testerów, zapanował wśród nich zachwyt. Steve Wozniack zainwestował własne pieniądze w rozwój i promocję tego pojazdu. Inwestor John Doerr przewidywał, że Segway zdobędzie najszybszy 1 mld przychodów w historii biznesu technologicznego. Były nawet głosy, że w przyszłości będzie się pod Segwaya projektować miasta. Jeszcze nie wiedzieliśmy, o czym jest mowa, ale już się cieszyliśmy, że jesteśmy świadkami prawdziwej rewolucji. Takiej, jaka zdarza się raz, góra dwa na pokolenie.

Niestety, urządzenie ewidentnie wyprzedziło swoje czasy i w 2002 roku świat nie był gotów na tego typu elektromobilność. Brakowało wsparcia państwa we współfinansowaniu samych pojazdów, które przecież były niezłą opcją na odkorkowanie miast. Nie było chęci pomocy w tworzeniu w partnerstwie publiczno-prywatnym niezbędnej dla Segwaya infrastruktury, ten pojazd wymaga miejsc parkingowych, stacji ładowania, a przede wszystkim wydzielonych tras. Twórca Dean Kamen nie przewidział, że zderzy się z regulacjami prawnymi zakazującymi Segwayom jazdy po chodnikach i drogach. No to gdzie nim można jeździć? Po parkingu przed hipermarketem? Tania ropa również nie pomagała w popularyzacji pojazdu, który jest ciężki, kosztuje tyle, ile mały samochód, a z powodu ówczesnych ograniczeń technologii wydajnych akumulatorów, wymaga ciągłego ładowania, bo na jednym jest w stanie przejechać około 20 km.

Segway nie zdobył popularności nawet w mateczniku nowych technologii, Krzemowa Dolina nie podzieliła zachwytu pierwszych testerów, w efekcie nikt nie chciał wydawać 5 tys. dolarów, gdy za 500 mógł sobie kupić rower. W ciągu 20 lat sprzedano zaledwie 140 tys. sztuk pojazdu i korzystali z niego przede wszystkim policjanci, ochroniarze, pracownicy wielkich hipermarketów i turyści.

W 2015 roku Segwaya przejęła chińska firma Ninebot, produkująca podówczas bardzo podobne jednoosobowe pojazdy elektryczne. Raczej nikt nie miał złudzeń, że zakup ma inny cel niż wykorzystanie patentów Segwaya i wdrożenie ich we własnych produktach. Przewidywania się potwierdziły, prezes firmy Judy Cai poinformowała niedawno, że 15 lipca zakończy się produkcja dwukołowca.

Przyczyn niepowodzenia Segwaya jest wiele, o technologicznych i infrastrukturalnych, wspomnieliśmy powyżej, ale warto pamiętać również o wpadkach wizerunkowych. Z Segwaya spadł w 2003 roku prezydent George Bush, wypadek nie był groźny, ale zarejestrowały go kamery i obrazki poszły w świat. Ellen DeGeneres zleciała z pojazdu w swoim programie. Komentator krykieta Ian Healy też nie miał szczęścia i upadł podczas przejażdżki w przerwie meczu. Pewien pechowy operator kamery wjechał w Usaina Bolta, gdy ten szedł po bieżni po finałowym biegu na 200 metrów. A prawdziwym pocałunkiem śmierci był wypadek, jakiemu w 2010 roku uległ ówczesny właściciel firmy Segway, Jimi Heselden, który podczas przejażdżki spadł z klifu i zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Być może gdyby Segway debiutował 5 lat temu, odniósłby sukces. Jesteśmy oswojeni z Teslą, elektrycznymi rowerami i hulajnogami, więc Segway pewnie by się przyjął lepiej. Wystartował za wcześnie jak na możliwości technologii, ale dzielnie torował drogę dla elektromobilności. I chyba trochę mu zawdzięczamy to, że jesteśmy z nią tu gdzie jesteśmy.

 

Photo by Jan Paweł Bochen on Unsplash


/
/artykul/5794/koniec-segwaya-rewolucja-ktora-przyszla-za-wczesnie

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Cookies. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.