Pamiętacie mema “confused Travolta?”. Tak mniej więcej czują się studenci w czasach zamkniętych uniwersytetów, bibliotek, opustoszałych akademików i samotnego ślęczenia nad książkami. Nic dziwnego, że hitem YouTube’a stali się studenci do towarzystwa. Tylko bez skojarzeń - chodzi po prostu o relacje na żywo z samotnych godzin spędzanych nad książkami przy domowym biurku. Rekordzista zgromadził na swoim kanale kilkuset tysięcy studentów z całego świata, którzy po prostu chcieli się z kimś pouczyć. Liczniki wyświetleń szaleją, kasa leci.
Sobota, 16 maja, godzina trzynasta. Student prawa i marketingu Uniwersytetu Weneckiego zasiada za biurkiem i wita się z kilkutysięczną widownią, Streamuje niemal codziennie. Godziny rozpoczęcia kolejnych sesji Enrico podaje dla wszystkich stref czasowych, bo uczą się z nim studenci z całego świata. Dziś będą siedzieć razem przez czternaście godzin, przy oddalonych od siebie o tysiące, a czasem i setki tysięcy kilometrów biurkach. Sesja rusza, ludzie na czacie życzą sobie powodzenia i każdy otwiera swoje notatki.
Student do towarzystwa to chyba najfajniejszy i najprostszy jak dotąd sposób na biznes na YouTubie: nikt tu nie tworzy głupowatego kontentu, wszyscy są zadowoleni, a niektórzy jeszcze na tym zarabiają. Oczywiście, długie naukowe live streamy można było znaleźć w sieci jeszcze zanim pojawił się COVID-19, ale jeszcze nigdy statystyki takich filmów nie były tak zdumiewające.
Kharma Medic to studencki kanał uwielbiany przez studentów medycyny i aspirujących licealistów. Prowadzi go przyszły lekarz z Londynu. Pierwszego study live’a zrobił w listopadzie ubiegłego roku, ale o zasięgach, jakie osiąga w czasach kwarantanny mógł wtedy tylko pomarzyć. Jego stream z początku pandemicznego kwietnia ma ponad 773 tysiące wyświetleń!
Co znajdziemy w ofercie study live’ów? Pełen wybór studentów do wspólnej nauki: kolesia studiującego marketing w Wenecji, przyszłego lekarza z londyńskiego King’s College, przygotowującą się do egzaminów inżynier chemii nadającą zza swojego biurka w Belgii i wielu innych. Do wyboru mamy sesje z muzyką, bez, odgłosami przyrody zza okna, skrzypiącego krzesła czy szeleszczących kartek - kto co lubi. Wszyscy studenci streamują zgodnie z techniką nauki Pomodoro, czyli uczą się w kilkudziesięcio minutowych interwałach, po których robią krótkie przerwy.
“Teraz możecie wziąć szybki prysznic, widzimy się za 15 minut”, “Teraz muszę iść do toalety” - to jedne z niewielu interakcji z widzami, jakie znajdziemy podczas tych sesji, ale widzowie nie narzekają, nikt nie przyszedł tu po to, żeby gadać. Wspólne siedzenie przy biurkach trwa czasem trzy, czasem osiem, a u Włocha Enrico Vincente nawet czternaście godzin.
Czy na kujońskich kanałach można zarobić? Pewnie. Najlepsi, tacy jak Ali Abdaal - dziś już absolwent medycyny na Cambridge i pracujący lekarz, ze swoich motywacyjnych filmów, study streamów i life hacków dla studentów ma niemal drugą pensję. Dziennie jako lekarz Ali zarabia ok. 170 dolarów, a z YouTube - 120. Warto dodać, że pieniądze wpadające z filmów to już dla niego przychód pasywny, który nie wymaga od niego czasowego zaangażowania. Jego kanał to oczywiście dużo więcej niż samo streamowanie nauki przy biurku, ale takie filmy mają tu w sumie ponad 2 miliony wyświetleń, a ich statystyki w czasie pandemii stale rosną.
Szukasz “study buddy”? Spróbuj tutaj:
3,5 godziny z sympatycznym medykiem
7 godzin ze zmotywowaną Dunką
14 godzin z kujonem z Wenecji